Kouluri ( w Turcji używana nazwa to Simit) to chlebek o owalnym kształcie, pokryty sezamem, sprzedawany najczęściej na ulicznych straganach. Bardzo popularny w Turcji. Spróbowałam go podczas ostaniego pobytu na Cyprze, a ponieważ zawsze z podróży przywożę mąkę, chciałam ją użyć do zrobienia chleba. Kouluri kształtem i smakiem przypomina bajgle lub polskie obwarzanki- precle. Różnica... Czytaj dalej →
Ryż ze szpinakiem
Dużo gadać nie będę. To danie jest wegetariańskie dla mojej ulubionej wegeterianki 😉 Szkoda tylko, że nie mogę wysłać gotowego dania do testowania. I tym samym otwieram cykl ( obok deserów ), gdzie będę gotować dla moich przyjaciół a potem to fotografować. Baaaardzo sie cieszę! 🙂 składniki na 2 porcje 200 g ryżu dłogoziarnistego pół... Czytaj dalej →
Truskawki, kogel mogel i biszkopty
Poniedziałek po pracy... Ach truskawki...pachną w każym sklepie...naprawdę pachną, piękne, sezonowe, soczyste...kiedy kroję je na pół przygotowując szybki deser po poniedziałkowym obiedzie, nie mogę się oprzeć, żeby nie robić zdjęć... Najbardziej smakują nam świeże owoce z odrobiną dodatków. Tym razem zrobiłam kogel mogel na ciepło z dadatkiem marsali, truskawki delikatnie podgrilowałam pod górną grzałką piekarnika,... Czytaj dalej →
Baba
A to Babka drożdżowa nie na wielkanoc tylko na codzienne śniadania. Na przykłąd na niedzielne śniadanie podana z bitą śmietaną i mascarpone, startą czekoladą i konfiturą pomarańczową i obowiązkowo z kubkiem kawy. Receptura na babkę pamiąta czasy przedwojenne. Poniżej wersja współczesna zmodyfikowana przez moją mamę. Zmiejszone zostały proporcje a wyrośnięte ciasto przed pieczeniem posypałam karmelizowaną... Czytaj dalej →
Jeden taki dzień…
To był taki dzień kiedy pięknie świeciło słońce w Szkocji...ludzie z sąsiedztwa wychodzą do ogrodów, koszą trawniki i można policzyć ile kosiarek pracuje....nasze kociątko wygrzewa się w kłębach trawy w kącie ogrodu...a my zamiast kosić -smażymy kiełbaski...to było ciepłe, długie popołudnie... zaglądam do domu co jakis czas i sprawdzam jak wyrasta chleb...ten jest na zakwasie... Czytaj dalej →
Truskawki i bita śmietana
Słoneczna i ciepła, leniwa, piknikowa niedziela...słuchając Beaty Pawlikowskiej w jej cotygodniowej audycji przypominam sobie moje niedziele, kiedy byłam dzieckiem. Beata wspomina jak z rodzicami chodziła na krem sułtański do kawiarni. Ja też chodziłam! Z bratem najczęściej, na mus truskawkowy z bitą śmietaną. Podawano go w metalowym pucharku na wysokiej nóżce...krem sułtański tez pamiętam. Okrągłe pękate... Czytaj dalej →