To jest najprostszy chleb jaki kiedykolwiek zrobiłam, a raczej tylko upiekłam. Nie wymaga on żadnej pracy typu karmienie zakwasu, zagniatanie czu długie oczekiwanie. Więc kiedy lenistwo mnie dopada a potrzebujemy świeże pieczywo na rano, to robię ten chleb bo jest gotowy już po 4 godzinach łącznie z pieczeniem . Jak na drożdżowy wypiek jest zaskakująco dobry, z chrupiacą skórką.
Chleb pieczemy w żeliwnym garnku z pokrywką. Na tę porcję używam garnka o średnicy 20 cm.
Przepis pochodzi z tej strony
8 g suchych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
400 g mąki pszennej ( najlepiej chlebowej, ale można użyć tortowej, orkiszowej lub innej pod ręką)
350 g letniej wody
dodatki (dodać jeden lub dwa) pół szklanki ziaren słonecznika albo garść suszonych pomidorów lub orzechów lub starty ser około pół szklanki
Do niedużej miski wlewam wodę, rozpuszczam drożdże, dodaję resztę składników i mieszam łyżką. Zostawiam na 2 godziny, żeby ciasto podwoiło swoją objętość. Po godzinie od wyrastania ciasta wkładam pusty garnek z pokrywką do piekarnika i nagrzewam do 240 stopni. Ciasto w misce przemieszać łyżką, żeby opadło.
Kiedy piekarnik jest nagrzany, wyciągam garnek i przelewam ciasto. Wkładam do piekarnika na 5 min bez przykrycia.

Potem przykrywam pokrywka, piekę 25 min, odkrywam i piekę jeszcze 20 min. Jak chleb za bardzo sie przypieka położyć na górę kawałek folii aluminiowej.
Skomentuj