Biorę udział w konkursie organizowanym przez Kingę z „Green Morning” z okazji pierwszych urodzin bloga, gdzie jest możliwość wygrania warsztatów fotografii kulinarnej.
http://www.greenmorning.pl/konkurs-2/
A tu więcej szczegółów o kursach fotografii u Kingi:
http://www.greenmorning.pl/kursy/
Zaczynając pisać nie byłam pewna czy zgłoszę się do konkursu 🙂 Po drodze okazało się, że dostałam świetną okazję do podsumowania swoich dotychczasowych osiągnięć i wskazania sobie dalszych kierunków. A powrót do moich starych zdjęć o których myślałam, że są takie świetne….ach kupa śmiechu 🙂



Jakkolwiek to nie zabrzmi…fotografia towarzyszyła mi od dziecka, kiedy to na wakacjach u babci na wsi, uczepieni płotu kolejno robiliśmy sobie zdjęcia aparetm Smena, by potem wywołać je w domowej ciemni. Nikt nie miał wtedy pojęcia o zasadach trójpodziału czy mocnych punktach a fotografie były czarno białe 🙂
Zdjęcia wykonuję dość starym już jak na zmieniające się standardy w fotografii Canonem 450D. Do zdjęć kulinarnych używam dwóch obiektywów, 50mm o stałej ogniskowej i szerokokątny 17-50 mm F/2.8.
Wpisy o fotografii na blogu Kingii przegladnęłam i przeczytałąm od początku do końca. Najbardziej utkwiła mi jedna rzecz…robię zdjecia jednym aparatem z jednym obiektywem…
Mój blog
Blogować rozpoczełam ponad rok temu w maju, chociaż nosiłam się z takim zamiarem już długo wcześniej. Mój blog powstał z miłości do pięknego jedzenia oraz wspomnień z dzieciństwa i podróży, które chcę zatrzymać fotografując.
Co już wiem?
Wiem, że dobre zdjecie nie powstaje tylko przy użyciu profesjonalnego aparatu i sprzętu
Wiem, że oryginalne zdjęcie można zrobić we własnym ogrodzie fotografując np agrest.
Wiem,że światlo jest moim przyjacielem 🙂
Wiem, że nie trzeba przegladąc setek zdjeć innych aby zrobić jedno dobre zdjecie. Wystarczy skupić się na jednym, ulubionym..zaanalizoważ każdy szczegół i każdy cień, zapamietać każdą drobnostkę. Kiedyś przeglądałam ogromne ilości zdjeć z fotografią kulinarną…miałam bałagan w głowie bo chcialam wszystko zapamiętać. Jedno dobre zdjecie. A potem bawiłam sie w ćwieczenia do momentu aż osiągnęlam wymagany efekt.

Sprzęt i gadżety- posiadam, nie używam
- Namiot do zdjęć bezcieniowych – plus 3 lampy z żarowkami halogenowymi dające białe dzienne swiatło. Super zdjęcia, pieknie oświetlone, ale jak dla mnie bez charakteru. Namiot nie kreuje nastroju. Wszystkie zdjęcia wyglądaja tak samo. Idealny do robienia zdjęć przedmiotów na sprzedaż w internecie. Porzuciłam bez żalu bardzo szybko. Rozkładam czasem mojej kici do zabawy jak już bardzo się nudzi 🙂
- Lampa (za pomocą długiego kabelka mogę podłączyć do softboxa) do dziś mam problem jak używać
- Softbox na statywie, użyłam raz lub dwa. Kupująć go myślałam, że od tej pory stanę się bogiem fotografii
Nie neguję profesjonalnego sprzętu ale chcę zaznaczyć, że nie jest to absolutnie potrzebne do zrobienia idealnego zdjęcia.
Sprzęt i gadżety- używam
- aparat Canon 450D
- obiektyw o stałej ogniskowej 50mm
- obiektyw szerokokątny 17mm
- statyw
- jedna okrągła blenda do odbijania światła
- kilka metrów taniego przeźroczystego materiału do rozpraszania światła (zawieszam w oknie)
- resztki desek kupionych w sklepie budowlanym i pomalowane na różne kolory
- obrusy ze „sklepów z rzeczami z odzysku” (moja mama je wynalazła dla mnie, takich materiałów – adamaszek- czysty len-nie kupicie nigdzie w dzisiejszych sklepach za takie grosze!)
- kilka czarnych nowych Tshirtów XXL do „ciemnych stylizacji” ( służą do absorbowania światła i pogłębiania cieni)
- inne drobiazgi z tzw pchlich targów

Co umiem?
Wszystko co umiem jest moje 🙂 metoda tzw prób i błędow. Jak obsługiwać Canona pokazał mi mój chłopak. Instrukcji obsługi nie tknęłam. Wróciłam do niej dużo później. Nie byłam na żadnym kursie i nie uczyłam sie od nikogo. Uczestniczyłam jedynie w projekcie fotograficznym na Uniwersytecie Edinburskim. Jako jedyna z fotografią kulinarną.
Jedynym moim doradcą jest mój chłopak. To on najczęsciej…zimno krytykuje moje zdjęcia. A ja na krytykę byłam malo odporna 🙂 Chociaż teraz wiem jak krytyka potrafi twórczo działać.
Uczę się sama. Z internetu i z książek. Jedną z popularnych książek, która stoi u mnie na półce jest „Plate to pixel” H. Dujardin.

Co mnie inspiruje?
Moje piękne miasto Edinburgh. Natura. Mój ogród. Obserwowanie zdjęć innych. Inspiracji szukam wszędzie, nawet w sklepie budowlanym, gdzie można znaleźć resztki płytek i skrawki desek za grosze, które dla mnie sa skarbami.
Kiedy jestem na wakacjach nie zwiedzam biegając od rana do wieczora. Czasem spędzam długą godzinę pijąc kawę w lokalnych kawiarenkach i obserwowując…można więcej się dowiedzieć o tubylcach i okolicy niż się nam wydaje 😉
Pinterest i Flickr są ogromną biblioteką inspiracji.
Czego chcę się nauczyć ?
Potrzebuję profesjonalnego oka Kingi do skorygowania moich błędów. Chcę zadać pytania ale i też dowiedzieć się o co mogłabym zapytać. Potrzebuję tzw warsztatu, który daje kurs albo szkoła. Nie wierzę w kursy w szkolnych ławkach dla 30 osób. Za to wierzę w asystowanie lepszym od siebie!
Chcę się dowiedzieć więcej o :
- użytkowaniu światła zastanego i zobaczyć jak pracuje Kinga
- balansie bieli, a raczej chcę sie go nauczyć lub sprawdzić czego jeszcze nie wiem
- kadrowaniu i kompozycji (to kazał napisać mój Pan 🙂
- stylizacji
Moim celem nie jest tworzenie spektakularnych kadrów. Chcę, żeby za moim zdjęciem kryła się moja myśl i moje poglądy. Blog Kingi obserwuję od niedawna, ale właśnie to, że kawałek JEJ kryje się za każdym kadrem, przyciąga mnie jak magnes. Szczególnie urzekła mnie sesja z naczyniami Duka. Subtelne, jasne, czyste kadry.
Patrząc na własne zdjęcia nie dostrzegam swoich błędów. Dopiero kiedy wracam do nich po czasie jestem w czasie zauważyć to czego nie widziałam wcześniej. To jest moja ulubiona metoda Leonarda Da Vinci 🙂
Dodam tylko na koniec, ze nawet najlepsi od czegoś zaczynali. Przeglądając przepiękne zdjęcia na różnych blogach, zawsze szukam pierwszego wpisu i porównuję zdjęcia do ostatnich. Postęp widać gołym okiem . I to mnie upewnia, że wszystko jest do osiągnięcia 🙂


Taka moja właśnie droga 😉
Great post. I was checking continuously this blog and I’m impressed!
Extremely useful info specifically the last part 🙂 I
care for such info a lot. I was looking for this particular information for a very long time.
Thank you and best of luck.
Powodzenia więc 🙂 super wpis !
gratuluje wyróżnienia 🙂
Dziękuję 🙂