No i znów pomidorówka ???
Nie…to jest zupa z pieczonych pomidorów i kukurydzy 🙂 Jadłam ją w ostatni dzień pażdziernika, kiedy szcześliwie zmęczona wróciłam z kursu fotograficznego do hotelu.
Byłam na warsztatach fotograficznych dwa tygodnie temu w Warszawie. Brałam udział w konkursie zorganizowanym przez Kingę z bloga Greenmorning.pl, zostałam wyróżniona, umówiłam się i poleciałam do stolicy.
No więc spędziłam cudowny dzień w podwarszawskim domu Kingi, gdzie przez ponad 7 godzin rozmawiałyśmy tylko o fotografii, robiłyśmy zdjęcia, Kinga mówiła, objaśniała, ja pytałam i notowałam. Było już dość późno i Kinga zaproponowała, żebyśmy zeszły na dół i zjadły zupę. Autobus miałam za godzinę. Nie zjadłyśmy w końcu bo ja chciałam zapytać jeszcze o tysiąc innych rzeczy i nagle okazało się, że już muszę biec na przystanek. Autobus na czas sie nie pojawił, a ja cały czas myślałam o tej zupie.
Byłam bardzo głodna, więc moje pierwsze kroki skierowałam do hotelowej restauracji….a tam patrzę jest i zupa pomidorowa. Z dodatkiem kukurydzy i grzanek.
To było mistrzostwo świata! Poprosiłam, aby przekazać kucharzowi, że dawno nie jadłam tak pysznej zupy! Była gorąca i naprawdę pachniała pieczonymi pomidorami. Podczas pogawędki z Panią, która mi zupę serwowała, dostałam pomysł na inną zupę, z pieczonych buraków…i też ją zrobię, bo jesiennie bardzo, a raczej zimowo się zaczyna.
Kurs zaliczam do jednej z najlepszych inwestycji tego roku. Było fachowo, wyczerpująco i ciekawie. Dziękuję Kinga za cała masę informacji i tych szczególach, o których istnieniu nie miałam bladego pojęcia. Nie mogę się doczekać następnego spotkania, bo już wiem, że wracam do Ciebie po więcej.
Poniżej link do wszystkich informacji o kursie.
Zupa
kilogram świeżych pomidorów
mała pietruszka
mała cebulka
mała puszka kukurydzy
sół pieprz do smaku
na grzanki
2 ząbki czosnku
łyżeczka oliwy
kilka kromek białego pieczywa
Pomidory piec w żaroodporym naczyniu, w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, przez około 35 min. Dać skórce lekko sie podpiec. Cebulę obrać i podpiec bezpośrednio na gazie do zwęglenia pierwszej warstwy. Pietruszkę obrać i pokroić na małe kawałki.
Pomidory wyciągnąć z piekarnika, przełożyć do garnka, zalać szklanką wody, dodać cebulę i pietruszkę, kilka ziarenek soli morskiej, świeżo mielony pieprz, doprowadzić do wrzenia i gotować około 10 min. Cebulę i pietruszkę wyrzucić. Zupę zmiksować i przetrzeć przez drobne sito.
Kukurydzę podgrzać w osobnym garnuszku w wodzie, odcedzić, zmiksować i przetrzeć przez drobne sitko.
Czosnek obrać i pokroić na plasterki. Podsmażyc na oliwie na brązowy kolor.
Zupę przełożyć do miseczek, dodać przetartą kukurydzę i udekorować listkami pietruszki lub innej ulubionej zieloności. Czosnek ułożyć na kawałku podsmażonego chleba.
PS. Ta przecierana kukurydza to świetna alternatywa tych co nie tolerują i nie jedzą nabiału. Zamiast śmietany- puree z kukurydzy. Bardzo mi sie to połączenie spodobało 🙂
Skomentuj