Dziś był słoneczny, zimny jesienny dzień. Piekę paprykę, bakłażany, piecze się dynia w piekarniku. Pachnie paloną skórką bakłażanów, którą opiekłam na ogniu. Przypomniało mi się, kiedy po raz pierwszy zjadłam najlepszą baba ghanoush. Próbowałam ją wcześniej ale ta była przepyszna…
Była śnieżyca. Było ślisko i zimno. Większość sklepów i barów w Edynburgu było zamkniętych, z powodu opadów śniegu. Wędruję wzdłóż ulicy w poszukiwaniu miejsca na lunch. Wchodzę do restauracji. Już od wejścia czuję zapach grilowanych warzyw, jest przytulnie ciepło. Siadam koło kaloryfera i przeglądam kartę. Dostaję szklaneczkę gorącej, mocnej herbaty z cukrem. Rozmawiam z właścicielem i spoglądam na kucharza w kuchni. Widzę jak moje warzywa wędrują na grilla. Jeden bakłażan, papryka, cebula.
Kiedy na stół stawiają baba gannuge jest wciąż ciepła. Z posiekaną zieloną pietruszką, kawałkiem pieczonej papryki i kurdyjskim chlebem naan.
Pół roku później zjadam równie pyszną baba ghanoush w restauracji Neni, na wiedeńskim Naschmarkt. Również zrobiona ze świeżo pieczonego bakłażana, podana z chlebem..
Składniki na dwie porcje:
2 średnie bakłażany
1 płaską łyżkę tahini
1 łyżkę soku z cytryny
1 ząbek czosnku
3 -4 łyżki oliwy
1/2 łyżeczki soli Maldon
dodatkowo: posiekana zielona pietruszka, pomidorki, 1 czerwona paryka, czerwona cebula
Bakłażany i paprykę opalić na grilu albo na palniku gazowym, aż skórka zrobi się czarna. Ułożyć na blaszce z papryką, potem wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. Piec 10 minut. Warzywa oczyścić ze spalonej skórki i dokładnie obrać. Bakłażany siekać nożem na desce do uzyskania gładkiej pasty. Przełożyć do miseczki, utrzeć z tahini, dodać sól (można więcej do smaku), cytrynę, oliwę i posiekaną pietruszkę. Podać z kawałkami pomidorów, pieczoną papryką, cebulą, oliwą no i chlebem 🙂
Skomentuj