Moja mama nauczyła mnie wszystkiego co najepsze 🙂 Będąc dzieckiem pomagałam mamie lepić świąteczne uszka i pierogi…kiedy nie układam ich równo na idalnie białej, wykrochmalonej, lnianej ściereczce mama mnie poprawiała…”cokolwiek robisz, rób to jak najlepiej…” tak mówiła a ja się śmiałam, że to tylko pierogi.
W te święta dziękuję mojej mamie, że jest taka właśnie…że szyła mi sukienki z Pewexowskiego jedwabiu…wcale nie dlatego, że mogliyśmy sobie na to pozwolić, ale dlatego, że uważała, że kobieta choć mała, powinna mieć jedną piękną sukienkę…że w butiku kupiła mi eleganckie szorty na plażę za jedną czwartą swojej wypłaty…że kupowała mi frezje na urodziny…że wszystkie moje prezenty były nietuzinkowe, pakowane pieczołowicie, zawsze przewiązane kokardą…no i że te pierogi mnie nauczyła tak równo układać… i że tak lubię czyste białe wykrochmalone ręczniczki w kuchni…
PS. miesiąc temu, dostaję zdjęcie i wiadomość od mojej mamy, na zdjęciu kilka gotowych uszytych kuchennych ściereczek i serwetek: „wybierz sobie które chciałabyś do zdjęć”
#loveyou 🙂
Barszcz z uszkami, z dodatkiem czerwonego wina i zakwasu buraczanego, ma piękny kolor i głeboki smak 🙂 a uszka są najlepsze, tak jak nauczyła mnie mama. Ja jednak dodaję chleb do farszu, zamiast jajek.
Potrzebne składniki na około 40 uszek
farsz: 40 g suszonych podrzybków, 2 kromki chleba, 1 mała cebula, kilka łyżek oliwy sól i pieprz
ciasto: szlanka ciepłej wody (220 ml), 1 łyżka oliwy, 370 g mąki plus dodatkowo do podsypywania ciasta
Grzyby namoczyć, przepłukać, gotować okolo 25 minut, odcedzić. Wodę z gotowania grzybów wlać do barszczu. Grzyby posiekać bardzo drobno lub przepuścić przez maszynkę. Cebulę posiekac drobno i poddusić na oliwie. Dodać grzyby, podsmażyć. Chleb namoczyć w ciepłej wodzie. Odcisnąć dobrze w dłoniach z wody, dodać do grzybów. Część farszu zmiksować blenderem, połączyć z resztą (nie będzie się rozsypywał). Doprawić solą i pieprzem.
Ciasto rozwałkować dość cienko. Małą szklanką- literatką wykrwać kółka, farsz nakładać małą łyżeczką, złożyć kółko na pół, skleić brzegi ciasta, potem sklepić obydwa rogi ciasta, uformować uszko, układać na lnianej ściereczce. Gotować partiami na małym ogniu, w gorącej posolonej wodzie. Uszka są gotowe kiedy wypłyną na wierzch.
Barszcz
1 mala cebula, 2 średnie marchewki, 1 pietruszka, kawałek selera, 1 mały por, 4 liście kapusty, 4 średnie buraki, 2 ząbki czosnku, 2 liście laurowe, 3 kulki ziela angielskiego, 3 kulki jałowca, 2 suszone lub wędzone śliwki, 1 jabłko, 2 łyżki oliwy
Wszystkie warzywa (umyte i obrane) pokroić na mniejsze kawałki, wrzucić z powyższymi przyprawami i owocami do garnka, wlać oliwę i podsmażać/karmelizować na małym ogniu około 15 minut. Kiedy warzywa nabiorą lekko brązowego koloru, odstawić garnek na 1 minutę z ognia, a potem zalać wodą dużo powyżej warzyw. Doprowadzić do wrzenia i gotować przez 20-25 minut na małym ogniu.
Na końcu dodać barszcz kiszony i przyprawy:
1 szklanka barszczu kiszonego, 1/2 szklanki czerwonego wina, 1 łyżeczka szuszonego majeranku, 2 łyżki sosu sojowego, 1 łyżeczka octu balsamicznego, 1 łyżeczka octu jabłkowego lub innego, 1 łyżka bulionu w proszku, sól i pieprz do smaku
Gagotować jeszcze przez 5 minut, odstawić z ognia. Doprawić solą, pieprzem, octem lub sosem sojowym.
Nie muszę wyjaśniać jak serwować 🙂 Smacznego!
Pięknych, radosnych Świąt 🙂 bądźmy życzliwi dla siebie i zwierząt 🙂 dbajmy o słabszych 🙂 nie tylko ludzi 🙂
Skomentuj