Witam w 2014 Nowym Roku !
A to moje życzenia z notesika, do którego starym sposobem robię notatki ręcznie… dla pamięci chwili 🙂
COKOLWIEK MOŻESZ ZROBIĆ LUB MARZYSZ O TYM ŻE MOŻESZ, ZACZNIJ TO ROBIĆ. ŚMIAŁOŚĆ ZAWIERA W SOBIE GENIUSZ, MAGIĘ I SIŁĘ.
PODRÓŻUJ, ŚNIJ, ODKRYWAJ!
/J. W Goethe/ i /Mark Twain/
I pierwszy post. Chciałam, żeby był słodki, czekoladowy, może kawowy.
Torta Barozzi. To baaardzo czekoladowe i sławne ciasto, delikatne w środku, z bezowym, chrupkim wierzchem. Przepis stworzony przez włoskiego cukiernika Eugenio Gollini w 1897 na cześć architekta Jacopo Barozzi. Berozzi pochodził z włoskiego miasta Vignola w prowincji Modena*. Od 1564 roku kontunuował prace Michała Anioła w Bazylice Św Piotra w Rzymie.
* z prowincji Modena pochodzi jeden, bardzo znany na całym świecie składnik ciasta
Prawdziwy przepis i jego składniki są tajemnicą. Więc wszelkie inne są tylko staranną próbą odtworzenia oryginału. Przepis wzięłam z tej strony.
Żeby upiec naprawdę dobre ciasto musicie spełnić kilka warunków: czekolada musi być tylko dobrego gatunku, żółtka muszą być dobrze utarte z cukrem na kremową masę i ciasto nie może być pieczone zbyt długo. Środek musi zostać mokry i delikatny.
Barozzi zaliczam do listy moich najlepszych ciast. Cieniutki plasterek po obiedzie jest jak kropka nad i. Polecam wszystkim czekoholikom!
Potrzebne składniki:
250 g dobrego gatunku gorzkiej czekolady (min 60% kakao)
szklanka zmielonych migdałów ( 110 g)
4 jajka
7 łyżek masła ( 120 g, zważyłam bo jakoś dziwnie mi odmierzać twarde masło łyżkami)
niecała szklanka drobnego cukru ( 180 g)
2 łyżeczki octu balsamicznego Modena ( nie używać zwykłego octu, nie nadaje się, ale można pominąć ten składnik i dodać rum lub wino marsalę)
filiżankę wystudzonego espresso ( albo małą łyżeczkę kawy zaparzyć 50 ml wody)
Piekarnik nagrzać do 170 stopni C. Blaszkę okrągłą (22cm) lub kwadratową (22x22cm) wyłożyć dno papierem do pieczenia i wysmarować masłem.
Masło rozpuścić w miseczce ( w mikrofali lub w garnuszku na małym gazie), dodać połamaną czekoladę, mieszać od czasu do czasu żeby czekolada całkowicie sie rozpuściła w ciepłym maśle.
Mielone migdały (delikatnie żeby nie spalić), podprażyć na suchej patelni. Wystudzić.
W misce żołtka utrzeć na jasny krem, dodawać cukier, ucierać do uzyskania jasnej masy. Dodać migdały, kawę, ocet balsamiczny lub rum (ja dodałam obydwa)
Białka ubić dobrze mikserem na sztywną pianę. Dodac kilka łyżek do masy z żółtek i migdałów. Wymieszać. Dodać resztę i delikatnie ale dokładnie wymieszać.
Przełożyć do blaszki. Wstawić do piekarnika na 30-35 min, nie dłużej!
Po ostygnięciu ciasto delikatnie opada. W środku jest mokre, miękkie i pięknie czekoladowe. Posypać tylko cukrem pudrem. Często dodaję drobne owoce sezonowe, tym razem granat.
a jak ktos nie lubi kawy to czym mozna zastapic?
nie dodawaj wogóle, chociaż zapewniam, że smak kawy nie jest wyczuwalny w cieście przy takiej ilości czekolady 🙂 pozdrawiam 🙂