To są Orzeszki 🙂 upieczone z kruchego ciasta i nadziewane kremem czekoladowym, karmelowym lub orzechowym.
Ale od początku…
Orzeszki, Kulki Owsiane i Rurki z Kremem to kultowe słodycze mojego dzieciństwa. O Kulkach, o których szeptały moje kuzynki i o Rurkach, które moja mama wypiekała na rodzinne święta też kiedyś napiszę, ale tym razem będzie o Orzeszkach.
Bo Orzeszki kojarzą mi sie bardzo świątecznie.
Orzeszki powstają z formy, która kiedyś była nie lada zdobyczą, bo mieli ją Ci, którzy podróżowali do Rosji albo mieli takich znajomych. Orzeszkami częstowała mnie sąsiadka i na sam widok tych posypanych cukrem pudrem cudeniek, udekorowanych również jadalnymi szyszeczkami i wiewiórkami moje oczy błyszczały z radości. Orzeszki były na Święta i na wielkie rodzinne imprezy. Były małym uroczym dodatkiem bardzo pożądanym przez dzieci.
Mieć taką formę było jednym z małych marzeń mojego dzieciństwa 🙂
No i kiedyś sprawiłam sobie taki prezent i kupiłam formę. Nie piekę ich często, chociaż wciąż wywołują „wielkie oczy” u moich znajomych. Najzabawniejsze jest, kiedy chrupiąc je wesoło, zgadują jak je zrobiłam. A mnie i tak najbardziej smakowały, wtedy kiedy byłam dzieckiem i nie miałam ich na co dzień 🙂
Radosnych Świat, bawcie się dobrze i ważne, żeby było wesoło 🙂
Ciasto na orzeszki
Do wypiekania skorupek do orzechów potrzebna jest forma, pożyczyć od sąsiadki albo kupić! Są dostępne w internecie.
pół kostki masła
szklanka mąki tortowej
3 łyżki cukru pudru
1 jajko
1 żółtko
pół łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka octu
Masło zetrzeć na tarce, dodać resztę składników, zagnieść szybko ciasto, uformować w kulkę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 2 godziny do schłodzenia. Rozgrzać formę na gazie. Formować małe kuleczki, wkładać do formy, zacisnąć i smażyć do momentu, aż skorupki nabiorą brązowego koloru.
Moje orzeszki nadziewane są gotowym kremem orzechowo-czekoladowym z solonym karmelem oraz migdałowo-czekoladowym. Można nadziać je Nutellą lub masłem orzechowym lub zmieszać obydwa kremy. Albo podgrzać lekko 50 ml śmietanki, dodać 100 gramów czekolady, podgrzewać do rozpuszczenia czekolady, dodać drobno pokruszone, ulubione orzechy. Wystudzić, zostawic do stężenia a potem nadziewać połowki i sklejać je razem.
Wyglądają bardzo ciekawie i z pewnością muszą być pyszne 🙂
Hej Aga! Piękne zdjęcia.
Hej Kinga 🙂 Twój komentarz jest jak świateczny prezent, dziękuję 🙂
Fajnie, że znalazłam ten blog. Zobaczę, rozejrzę się. Pozdrawiam.
Mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie i zostaniesz 😉 dziękuję i pozdrawiam 🙂
Cześć, rozglądam się póki co, mogę grzecznie, w rewanżu zaprosić do siebie :-). Z chęcią dowiedziałabym się, może to pomysł na wpis?- w jaki sposób uczyłaś się gotować żeby zachęcić inne osoby do gotowania, no chyba, że od razu taki fajny high level osiągnęłaś?
🙂 …wychowałam się na kuchni mojej mamy, babć i ciotek…pełnej autentycznych smaków i zapachów. To samo chcę robić w mojej kuchni… w świecie gdzie wszystko musi być szybko, tanio i zapakowane w plastik :):) dziękuję za zaproszenie!
To, że wychowałaś się na kuchni Mamy, Babć i Cioć to wiem, jednak doświadczanie smaków na kubkach (smakowych) u mnie przynajmniej, nie łączy się z posiadaniem umiejętności gotowania…
Może się mylę.
Proszę bardzo.
Wiec mówimy o talencie. Mam naturalny zmysł do łaczenia smakow i do kreowania przepisow… 😉 a podstawy dała mi kuchnia przodkòw
Przepraszam chyba mówimy o różnych sprawach, nieważne. Niemniej, gratuluję, ja- musiałam się uczyć. Oczywiście potrafię gotować, lubię eksperymentować, łączyć smaki. :-).
Btw… udzielam lekcji gotowania 🙂