La féte aux beignets….tak się zaczyna wstęp do tego przepisu z francuskiego magazynu, który przychodzi do mnie z Francji co dwa miesiące. To mój ukochany magazyn o słodkościach i wiadomościach ze świata najbardziej znanych cukierników. Nie znam francuskiego ani trochę, co nie oznacza, że oglądam tylko „obrazki”. Na początku tłumaczyłam przepisy z użyciem slownika, teraz pamiętam słowa chociaż nie jestem w stanie ich wypowiedzieć, a reszty się domyślam:) I takim sposobem czytam jednen z najlepszych francuskich magazynów, jaki kiedykolwiek wpadł mi w ręce.
Przepis na te małe cuda był niemiłosiernie długi. Skróciłam do minimum, zastepując wszystko jednym słoikiem kremu orzechowo- czekoladowego. To mają być proste pączki na deser, do wykonania w kilka minut.
Wypełnienie pączków
słoik schłodzonego kremu orzechowo-czekoladowego (trzymać w lodówce po zakupie minimum przez 4 godziny)
pół szklanki wiórków kokosowych podprażonych na patelni na lekko brązowy kolor
Wystudzone wiórki rozsypać na talerzu. Łyżeczką nabierać schłodzony krem, kłaść na talerz i obtaczając w wiórkach formować kulki. Odstawić do miseczki i wstawić do zamrażarki. W tym czasie przygotować ciasto i olej do smażenia (1 litr)
Ciasto
1 jajko
125 g mleka ( lub serwatki, mleka z migdałów albo wody)
75 g serka śmietankowego
170 gram mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej
25 g cukru
ćwierć łyżeczki soli
2 łyżki sherry (lub 2 łyżki wódki lub 1 łyżkę octu)
Mleko wymieszać z serkiem i jajkiem, dodać cukier, sól, potem dodać mąki z proszkiem i wymieszać dokładnie na gładkie ciasto.
Olej rozgrzać w płaskim rondlu. Kulki nabijać na patyczek, zanurzać w cieście i zdejmując z patyczka widelcem, wrzucać na rozgrzany olej. Można również wrzucić kilka kulek do ciasta, a potem wybierać je łyżeczką i od razu wrzucać na olej. Smażyć do momentu kiedy pączki nabiarą ciemno brązowego koloru. Odsączyć na ręczniku papierowym. Można dodatkowo zanurzyć je w rozpuszczonej czekoladzie i świeżo startym kokosie. Świeże pączki są oczywiście najlepsze. Ciasto można zostawić do 2 dni w lodówce i codziennie smażyć nowe.
Wyglądają przepysznie, chętnie wypróbuję! A jak nazywa się ten magazyn? 🙂
Patisserie 🙂