Ciasto z jabłkami własnoręcznie zrywanymi z drzewa. Mam truskawki i maliny w lecie „niezsupermarketu”, mam śliwki, jabłka i dynie, po które sobie można iść i zrywać. Zanurzyłam twarz w jutową torbę, pełną jabłek 😉 pachnie jak w spiżarni na jesień, u mojej babci. A jabłka karmelizuję i piekę…tak jak kiedyś, gdy byłam małą dziewczynką i podczas wizyt u babci wyciągałam zimne, duże owoce ze spiżarni. Wkładałam je do gorącego pieca i czekałam, aż sie upieką. Czasem trzymałam je za długo i kiedy otwierałam drzwiczki „dochówki” dochodził mnie zapach skarmelizowanego soku, który wyciekał z piekących się jabłek. Takie były najlepsze! Bez cukru, bez śmietanki, bez dodatku lodów. Pycha! Czasem pod koniec zimy, ciocia mówiła: Agniesiu, zjadłyśmy już pół metra jabłek 🙂
A ciasto z przepisu mamy. Moje ulubione, delikatne, wilgotne, ze świeżo karmelizowanymi jabłkami. Ciasto, które zawsze nazywałam „ciasto z jabłkami i dziurkami od widelca”, ponieważ po położeniu wierzchniej warstwy, nakłuwa się ją widelcem i wychodzi fajny wzorek 🙂 Dla mnie najlepsze na ciepło, zaraz po upieczeniu. Lekko kwaśne od jabłek, nie za słodkie, z dodatkiem orzechów.
Potrzebne składniki na mała blaszkę (np jak do tarty)
0.7 kg kwaśnych jabłek (np. szara reneta, w UK egremont russett albo cooking apples)
2 płaskie łyżki brązowego cukru
Ciasto:
135 gram niesolonego masła
210 g mąki krupczatki lub tortowej
50 g drobnego cukru
70 g śmietany
1 jajko
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki pasty waniliowej lub opakowanie cukru waniliowego
garść orzechów włoskich lub laskowych
Jabłka obierać ze skórki, oczyścić z gniazd nasiennych, pokroić w cząstki. Do szerokiej patelni lub garnka dodać 2 łyżki brązowego cukru i podgrzewać na małym ogniu, aż cukier zacznie się topić i nabierać brązowego koloru. Kiedy cukier sie rozpuści, dodać połowę jabłek i smażyć około 5 min od czasu do czasu mieszając. Jabłka powinny się smażyć w cukrze i nabierać złotego koloru. Następnie dodać drugą część jabłek i kilka łyżek wody. Smażyć, aż jabłka zaczną sie rozpadać a woda wyparuje. Zdjąć z ognia i pozostawić do ostygnięcia.
Masło pokroić do miski na male kawałeczki, wsypać mąkę i cukier i rozcierać w palcach, aż do uzyskania kruszonki (można wszystko posiekać nożem na stolnicy albo rozdrobnić mikserem). Następnie dodać jajko, śmietanę, wanilię i proszek do pieczenia. Zagnieść ciasto, zawinąć w folię i schować do lodówki na 2 godziny.
Przygotować małą blaszkę, np taką jak do tarty lub małą tortownicę, wyłożyć papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni.
Wyjąć ciasto z lodówki i podzielić na dwie części. Rozwałkować jedną część do rozmiarów blaszki i wyłożyć na dnie. Podziurkować widelcem. Piec przez 15 min w środkowej części piekarnika. Wyjąć blaszkę z podpieczonym ciastem i wyłożyć jabłka. Rozwałkować drugą cześć ciasta i położyć na jabłka. Delikatnie „podziurkować” widelcem co 2 cm na całej powierzchni ciasta. Posypać orzechami.
Piec około 50 min w dolnej części piekarnika, do zezłocenia wierzchu ciasta. Odstawić do przestygnięcia. Posypać cukrem pudrem.
Skarmelizowanie jabłek to super pomysł!
Piękne zdjęcia! Naprawdę zachęcają do jej przygotowania. 🙂
https://jaglusia.wordpress.com/
Ach dziękuję kochana 😉