Moim pierwszym posiłkiem na Sycylii był makaron zapiekany z brokułami, sałata z rzodkiewką i cytryną piritto, zwaną też lokalnie cedro lub cytronem.
-a czym się różnią te nazwy- zapytałam moja gospodynię
-lepiej nie pytać- uśmiechnęła się- bo kłótnia będzie i spojrzała na starszego właściciela sadów cytrusowych
Dobrze pamiętam bo zapisałam na ostatnich stronach na notatki w książce, którą wzięłam ze sobą w podróż. Na kolację były połówki jajek wypchane ricottą wymieszaną z żółtkiem, usmażone i również podane z piritto. Doskonale pamiętam ten smak.
Dziś pisząc te słowa cieszę się, że mam cytron pod ręką. Kroję kilka plasterków i zajadam. Przyszła paczka z Sycylii. Kiedy ja niosłam do domu nie bacząc na silny wiatr i zimny deszcz usłyszałam rytmiczne chlupanie…ależ mi się gęba uśmiechnęła. Doskonale znam ten odgłos gęstej cieczy uderzającej o ścianki prostokątnej puszki. W paczce były wszystkie moje ulubione produkty: oliwa, gorzka pomarańcza na marmoladę, czerwone pomarańcze sanguinello, smarowidło pistacjowe do chleba i siatka cytronu.
Cytron, cedro, piritto…gruboskórny, aromatyczny neandertalczyk ze słodkim albedo i mocnym aromatem, dużo silniejszym i bardziej egzotycznym niż cytryna. Rzymianie odświeżali cytronem swoje komnaty.
Jego historia zaczyna się w zacisznych dolinach Indii, w regionie Assam, gdzie rósł sobie jako małe skulone drzewko w przytulnie ciepłym i deszczowym klimacie. Potem zapragnął podróżować. Pomalutku po cichutku rozpoczął więc cytron przemieszczać się przez Indie do Chin, starożytną Persję i Grecję w kierunku Kalabrii…należy dodać, że mówimy o czasach p.n.e. Był pierwszym z drzewek cytrusowych jakie przybyły do Europy. Razem z gorzką pomarańczą i pomelo zapoczątkował wszystkie inne gatunki cytrusów jakie mamy dziś na świecie.
Prawdziwy, dojrzały, soczysty cytron jest dostępny do kupienia na stronie InCampagna 🙂 polecam z całego serca. Warto spróbować owoc, który ma tak długą historię i można go dostać w sezonie. Polecam na surowo jako przekąskę, pokrojony w cienki plasterki albo w sałatce poniżej. Dziwne połączenie składników prawda ? Też tak myślałam a potem kiedy zjadłam zrobiłam sobie drugą porcję. Jest cudownie!
1 mały lub pół dużego, dojrzałego cytrona/piritto/cedro
1 szalotkę drobno pokrojoną w piórka
50 ml lub więcej dobrej jakości oliwy z oliwek
1 łyżka soku z cytryny
sól np Maldon i pieprz
czarne oliwki bez pestek
fileciki z czerwonej pomarańczy (jak wykroić filety z pomarańczy)
zielona pietruszka/szczypiorek
Cedro dobrze umyć, pokroić w plastry a potem w paseczki. Wymieszać w miseczce z cebulą, oliwą i sokiem z cytryny. Dodać sól i pieprz. Wymieszać. Odstawić na 1/2 godz lub dłużej (do godziny). Dodać czarne oliwki pokrojone w ćwiartki i filety z czerwonej pomarańczy i udekorować zieloną pietruszką. Serwować przed daniem głównym lub jako przekąskę.
Przepis i historyjki o cedro pochodzą z książki „The land where lemons grow”. Do sałatki dodałam pomarańcze od siebie i nie obierałam cytryny ze skórki jak zaleca przepis.
Skomentuj