Tylko dwa składniki oraz odrobina soli, pieprzu i szafranu. To nie pierwszy i pewnie nie ostatni z przepisów przywiezionych z Sycylii, który jest wyjątkowo prosty. Prosty, a przy tym tak zaskakujący smakiem, że wszyscy przy stole podnoszą głowy znad talerzy pełnych parującej zupy i patrząc na siebie z niedowierzaniem pytają: czy aby na pewno tylko ciecierzyca i cebula?
Zupa jest klarowna, smakuje jak rosół, gdzie zamiast makaronu pływają kulki ugotowanej ciecierzycy. Pod koniec gotowania dodaję liście świeżego szpinaku i odrobinę oliwy. Idealna na chłodniejsze letnie wieczory i jako rozgrzewające danie przy przeziębieniu.
Potrzebne składniki:
- 1 szklanka suchej ciecierzycy
- 1 mała cebula
- sól i pieprz do smaku
- szczypta słupków szafranu lub na czubku łyżeczki szafranu w proszku (szafran ma charakterystyczny smak, określany jako miodowy z metaliczną goryczką; bardzo dobrze komponuje się z zupami; dodać do zupy w takiej ilości jak w przepisie lub odrobinę mniej, ale nie rezygnować zupełnie)
- 3 garści swieżych liści szpinaku
- 2 łyżki oliwy
- płaska łyżeczka bulionu w proszku (opcjonalnie)
Ciecierzycę zalać wodą np na całą noc. Rano odcedzić, wypłukać, zalać litrem wody, dodać odrobinę soli i gotować na małym ogniu. Kiedy cieciorka jest już prawie gotowa, wrzucić pokrojoną w piórka cebulę. Gotować dalej na małym ogniu, zupa nie może „bulgotać”. Pod koniec gotowania dodać szafran, doprawić solą i pieprzem, można dodać odrobinę bulionu. Następnie wrzucić szpinak. Przykryć pokrywką na minutę a potem rozlać zupę do talerzy, skropić delikatnie oliwą.
Sycylijską ciecierzycę można kupić w sezonie od InCampagna
Skomentuj